Sunday, April 27, 2008

Lepsze Oczy

W piatek podrzucilam kolezance kukulczo dwojke starszych dzieci i pojechalam z Dominika do tak zwanego "miasta" czyli na Manhattan. Tam bowiem znajduje sie jedyny zaklad optyczny, ktory uznaje nasze ubezpieczenie. Wzrok zaczal odmawiac mi posluszenstwa. Po odczekaniu swojej dzialki i powloczeniu sie troche po okolicy, poniewaz pan doktor zrobil sobie przerwe poltoragodzinna na lancz stalam sie wlascicielka szkiel kontaktowych. Ubezpieczenie pokrywa albo szkla albo okulary (i to jedynie 50%) i optymistycznie wydawalo mi sie, ze szkla sa bardziej wygodne. HAHAHA! Od dwoch dni uprawiam dlubanine oczna. Oczy mam lekko przekrwione. Jakos w piatek mi to w gabinecie lepiej poszlo, w zwiazku z tym wykopali mnie do domu i radz sobie sama. Wtedy bylam pelna optymizmu. Nie wzielam pod uwage, ze aby grzebac sobie po oczach nalezy miec przyjazne warunki domowe. Na przyklad wrzaski, placze i klotnie latorosli powoduja drzenie rak. I jak czlowiek sie poplacze z nerwow to potem idzie jeszcze gorzej a na dodatek oczy puchna i nie da sie oka dobrze otworzyc. Prawda jest taka, ze ja nie moge zamknac sie na dziesiec minut w lazience, bo wtedy za drzwiami zaczyna sie armagedon. Nie mam pojecia jak utrzymuje sie te szkla kontaktowe w czystosci kiedy palce okazuja sie byc nosnikami miliona malych wloskow. Normalnie tych wloskow nie widac ale jakims cudem od razu oblepiaja takie wylowione z pudeleczka szklo. Notabene takie szklo zyje sobie wlasnym zyciem, zlepia sie i spada do umywalki a jak juz czlowiek mysli, ze jest w oku i z ulga mrugnie to szlo wylazi na zewnatrz. Nie jestem juz taka pewna tego, ze byl to taki swietny pomysl. Jestem wykonczona, poirytowana, nic mi nie idzie i plakac mi sie chce. Podobno do tego trzeba sie przyzwyczaic, ale mnie bardzo ale to bardzo brakuje cierpliwosci. Dzisiaj chyba juz dam sobie spokoj a od jutra zaczynam dlubac dalej. Musze byc pewna, ze opanuje obsluge szkiel zanim wykupie zapas na caly rok za 'jedyne' dwiescie piecdziesiat dolarow, czyz nie tak?

3 comments:

Anonymous said...

Glowa do gory. Mi to zabralo dosyc dlugo, ale warto. O wiele wygodniejsze niz okulary. Tyle, ze jakies okulary awaryjne powinnas miec i tak, bo jak Ci sie zrobi zapalenie oka albo co to kontaktow nie zalozysz. Poza tym nie jest zdrowo lazic w kontaktach caly dzien i na noc powinnas sciagac, a wiec wtedy pozostaja Ci okulary...

Z wloskami jest prosta sprawa - umyj porzadnie rece jakims lagodnym mydlem i nie wycieraj tylko zaraz zakladaj soczewki. Jak wytrzesz to po sprawie, cala zabawa od nowa... No i uwazaj, bo na poczatku mi przynajmniej udalo sie kilka par kontaktow zalatwic paznokciami, sa bardzo delikatne.
Powodzenia, glowa do gory!
K.

Anonymous said...

Ja na pocz miałam kłopot z zakładaniem gdzies przez 2 tyg. A teraz juz luz i to tak od 10 lat:))
Dasz rade, tylko powolutku i bez nerwow.
Okulary w domu na mainae powinnas miec koniecznie. Ja żałowałam jak miałam zapalenie spojówek i od tej pory w domu często zmieniam na okulary, bo oko też musi oddychac. Nawet jesli soczewki są naj naj i przepuszczają tlen.

Anonymous said...

Nie mam zadnych doswiadczen kontaktowo/okularowych, ale trzymam kciuki.