Wednesday, November 26, 2008

Zjadliwie

Tak sobie czytam notatki innych ludzi na temat jak oszczedzac pieniadze. Przy kryzysie ogolnym. Ekonomicznym. Ludzie sie zastanawiaja nad ograniczeniem spozycia alkoholu. Ooooo! Nad ograniczeniem innych przyjemnosci oooooo. Zastanawiam sie jak my w ogole zyjemy z jednej pensji? Jak objawia sie u mnie kryzys? Pozbylismy sie samochodu, telefonow komorkowych, rezygnujemy z ubezpieczenia rodzinnego. Dzien w dzien kombinuje, wybieram, selekcjonuje, co, gdzie, jak kupic, co, gdzie, kiedy zaplacic. Zawsze do tylu, zawsze jakies zaleglosci. Szukam mniejszego, tanszego mieszkania, szukam innego, lepszego zycia. Jak inni ludzie zyja? Jak im sie udaje poskladac wszystko do kupy? Czy mnie nic nie wychodzi, albo idzie jak po grudzie bo jestem totalnym nieudacznikiem zyciowym?

2 comments:

Anonymous said...

Hm, widzę w tym Twoim wpisie nutę goryczy... Denerwujesz się, że ludzie oszczędzają na alkoholu albo przyjemnościach, co pewnie jest dla Ciebie abstrakcją. Taką samą abstrakcją jest dla mnie życie w piątke z jednej pensji. Szczerze mówiąc naprawdę nie wiem jak funkcjonujecie, jest to dla mnie zagadką. Wiem, że nie jest Ci łatwo, ale to nie dlatego, że jesteś nieudacznikiem, tylko prosty ekonomiczny rachunek podpowiada, że nawet z jednym dzieckiem z jednej pensji trudno normalnie funkcjonować. Przy trójce to wyższa szkoła jazdy. Podziwiam Cię, że Ci się to udaje:)
Trzymam kciuki!!

Goska said...

Tak naprawdę pozostaje pytanie: na ile innym ludziom udaje się wszystko poskładać w całość, a na ile jest w tych wypowiedziach kokieterii, zaklinania rzeczywistości i przekonywania samego siebie że jest przecież dobrze. I z całą pewnością nie jesteś nieudacznikiem.