Sunday, July 29, 2012

Wrocilismy

Jestem absolutnie szczesliwa, ze mam to wspaniale doswiadczenie zyciowe juz za soba. Prosze Panstwa Disney World nie jest dla wszystkich. Bynajmniej nie jest to odpoczynek, tylko ciezka praca. To jedyna w swoim rodzaju orka, gdzie na zywo odczuwa sie powiedzienie "czas to pieniadz". Placi sie, duzo i to za wszystko, i dlatego od wczesnego ranka do godzin nocnych czlowiek probuje odbic sobie wydatki i w zwiazku z tym jak najwiecej usiluje zrobic i zobaczyc. Chodzi sie caly dzien. Najlepiej wszystko zaplanowac, zeby !bron Boze! niczego nie ominac. Czesc istotna to umiejetnosc kontrolowania czasu w celu omijania wszystkich kolejek. A tam w parkach szalenstwo.
Spoceni rodzice holuja, pchaja lub niosa swoje wymagajace pociechy. Panuje ogolny obled polaczony z radosna ekstaza. W zyciu nie widzialam tylu umeczonych dzieci z sadystycznymi rodzicami. Dzieci spiace na lawkach, rekach, w wozkach, na stolkach, trawnikach, z glowami na stolach w restauracjach przy obiedzie. Dzieci usypiajace na siedzaco, stojaca, jedzac i pijac. Rodzice pstrykajacy i filmujacy wszystko co sie rusza. Godzinne kolejki w celu uzyskania podpisu jakiejs disnejowskiej postaci. Najwiekszy amok panowal chyba w sklepach z pamiatkami, gdzie ludzie w moim optymistycznym mniemaniu nie zwracali uwagi na tak blahy szczegol jak cena. Gdyby zwrocili uwage na fakt, ze olowek kosztuje piec dolarow na pewno poszliby po rozum do glowy ;-).
Wstyd przyznac, ze my sami radoscie wydalismy "jedyne" dwiescie dolarow na same pierdoly, ktore potem porozdawalismy.
Moje krolewny nie mogly przezalowac, ze nie fundnelismy im princess makeover w specjalnym butiku, niestety wymagane byly rezerwacje i ceny szly od 60 dolarow plus tax w gore od lebka.
I tak udalo nam sie wydac wszystkie pieniadze, swoje, dzieci, z kart kredytoiwych i swinek skarbonek. Te ktore mielismy i te, ktorych jeszcze nie zarobilismy.

Uprzejmie przepraszam, ze ja glownie o finansach, ale dalej jestem w lekkim szoku i musze to z siebie wyrzucic. Zdjecia i wrazenia z wakacji w nastepnych notkach.

2 comments:

thern said...

no na zdjeciu jesteÅ› w ewidentnym szoku:)

swert said...

Osmiorniczka tez nie mogla uwierzyc.