Thursday, November 5, 2015

Koniec Roku

To zawsze dla mnie duze obciazenie psychiczne. 
Dolek Dolkowski. 
Gdyby tak mozna bylo ubrac cieple skarpetki na stopy, zakopac sie pod gruba warstwa kolder, na pierzastej podusi, zahibernowac i wyjsc dopiero w styczniu. 
No niestety, za dobrze by tak bylo. 
Czekaja mnie z zwiazku z tym te wszystkie samotne swieta, czterdzieste urodziny, brak kasy, brak humoru, brak dzieci, brak kogos. Glupi swiety Mikolaj, niechgoszlagtrafi oraz cala reszta!
Tesknota za Krakowem, za rodzina tam mieszkajaca, za przyjaciolmi. 
Brak slonca, ciemno, zimno i do dupy.
Niechcemisie i nie moge. Nie moge, bo mi sie nie chce. NIC! 
I wszystko i wszyscy mnie D E N E R W U J A.
A takze wszystko mnie boli. Glowa, moja lewa stopa, moja lewa noga, ramiona, kark.
Zycie mnie tez boli. 
Oddychanie mnie boli. 
Niekonczacy balagan w domu mnie boli. 
Moja twarz u lustrze mnie boli. Powieki mi opadaja i na czubku glowy mam przeswit. 
Moja nadwaga mnie boli. Im bardziej mnie boli, tym wiecej szajsu w siebie wpycham. 
Probuje zalatac jakos ta czarna dziure ziejaca w moim wnetrzu. Ta pustke wielka. Tesknote i bolesc. 
Lody, czekolada w ilosciach hurtowych nia daja rady....


***

Czy wspominalam, ze dzisiaj dostalam okres......





2 comments:

Karuzela said...

Zabraniam Tobie pisac, ze do końca roku juz blisko. Mamy jeszcze nacieszyć sie jesienią, lać wosk na andrzejki, ubrać czarną czapkę górnika na Barbórke i zarządzić świąteczne porządki w domu i zagrodzie...I wtedy moż
na mówić, ze koniec roku tuż, tuż...

swert said...

Zwariowalas chyba ;-). U nas w telewizji leca reklamy swiateczne, w mallu siedzi Mikolaj a w sklepach swiateczna wyprzedaz. O Swiecie Dziekczynienia nikt nie wspomina. Ogolnie to dziwi mnie, ze stacja z muzyka swiateczna jeszcze nie wystartowala.