Tuesday, December 22, 2009

Zaczarowana


Robert jest jak dziecko gdy sprawa dotyczy jego urodzin a ja jestem jak dziecko myslac o choince.
I juz jest, juz stoi i oko me cieszy. Przyniesiona na grzbiecie Roberta i ani slowa nie steknal, ze go plecy bola. Zaparzam kubek goracej herbaty, na kanapie zasiadam i kontempluje widoki a moge to robic godzinami, najwiekszy relaks wszechczasow. Dzieci w tym roku z pelnym zaangazowaniem ubraly cala choinke, zamiast pieciu godzin byly trzy, gdzie ja sama godzine strawilam na swiatelka, ktore przed zalozeniem sie swiecily a po zalozeniu calosci sznur na srodku sie przestal swiecic. I trzeba bylo sciagac i uzywac rozumu.
Choinka ubrana jest reprezantycjnie od przodu a od tylu sa same galezie ;-). Dzisiaj jeszcze powiesilysmy czekoladki i cukierki. Do pelnego szczescia powiesilabym jeszcze piernikow i jabluszek ale to juz nie w tym roku. I pomyslec, ze jak bylam mala to nie lubilam ubierania choinki. Juz sie nie moge doczekac kiedy to w piatkowy poranek (postawilabym sto dolarow na Anie jako pierwsza o szostej rano ;-) bede czatowac za stolkiem z kamera video ;-)

5 comments:

salon nowojorski said...

"choinka ubrana reprezentacyjnie z przodu, a z tyłu gałęzie" - widzę, że mamy w repertuarze taką samą technikę ubierania choinki;) Ale prawda jest taka, że od strony ściany nikt choinki oglądał nie będzie...

Anonymous said...

W ten sposób, bo u nas przygotowania do Wigilii w pełnym toku: spokojnych, radosnych Świąt Swercik dla Ciebie i rodziny. Niech dziewczyny piszczą z zachwytu nad prezentami, Ty oczywiscie też, małe rączki uściskują szyję, a duże przytulają i głaszczą, żeby wygłaskać wszystkie problemy przynajmniej na ten krótki czas.
Sciskam świątecznie
Neti

Anonymous said...

Pod sam sufit...żywa...piiiięęęękna choinka.Ja też jestem świrnięta na tym punkcie.Choć sama mam sztuczną,ale za to bogato i kiczowato ubraną,uwielbiam.
Twoja fuga

kobieta pracujaca said...

no i kto byl pierwszy? nasza tez jest nieco lysa od sciany, ale to niewazne ") widze ze mamy taki sam lancuch,ten bordowy :) sciskam mocno!

thern said...

piekna jest!!! Taka gęsta, och!
Nasza już się obsypała, po Świetach musielismy rozebrac:(