Tuesday, September 15, 2015

Nie ma mnie...

Zaczela sie szkola. Zaczelo sie zadanie domowe i tysiac problemow. 
Zeszly tydzien byl bardzo intensywny. Musialysmy sie spakowac, przygotowac i pojsc, Ja zaczelam we wtorek a dzieci w srode. Ania z Dominika troche sie denerwowaly, poniewaz byl to pierwszy dzien w nowej szkole. Nowi koledzy, nowi nauczyciele, nowe wymagania etc. Dla Ani to jeszcze wieksze przestawienie, poniewaz poszla do Junior High School. Do tej pory miala jedna nauczycielke od wszystkiego, a teraz ma od kazdego przedmiotu kogos innego z szeregiem wymagan. W zwiazku z tym Ania wyglada na troche mniej zadowolona od Dominiki. 
Ja w tym roku jestem w klasie z trzynastka uczniow i kazdy z nich ma jakies problemy. Na razie mamy tylko dwanascioro, poniewaz jedna dziewczynka ma guza mozgu, znajduje sie w szpitalu i prawodopodobnie do szkoly nie wroci.
Pracuje z nauczycielem, ktorego wybralam i z asystentka nauczyciela, ktora jest w porzadku. Jako zespol powinnismy sie dobrze dogadac, 
W srode dzieci przyszly do szkoly i wszystkie wygladaly super slodko i grzecznie sie bawily, W czwartek tak samo. Natomiast w piatek otrzasnely sie z ogolnego szoku i zaczely z nich problemy wychodzic. ;-). Jak wszystkim sie bacznie przyjrzalam to tylko jeden chlopczyk z autyzmem, wygladal na przeszczesliwego i maloproblemowego, reszta natomiast wygladala jakby miala nam dac niezle popalic. W poniedzialek i wtorek byly dwa dni wolnego i od jutra zaczynamy wszystko od nowa. Generalnie nie bedzie sie nam nudzilo. Na dzien dobry wszystkich trzeba z pampersow wyciagnac. 

***

Kochajacy tatus zdeka sie zdenerwowal, poniewaz dostal wezwanie do Family Court w sprawie alimentow. Aktualnie nie pracuje, poniewaz kolano mu wysiadlo i jego glowne zajecie to wloczenie sie po lekarzach i chodzenie na fizykoterapie. Dostal zaswiadczenie od lekarza i bedzie udowadnial swoje disability. 
Tlumaczac na polski: nie wydaje mi sie zeby kiedykolwiek ten czlowiek zamierzal pracowac oraz lozyc na swoje dzieci. 
Podczas naszej rozmowy telefonicznej znowu okazalo sie, ze Sznicel wszystko podsluchiwala, poniewaz usilowala sie wtracic do rozmowy. Nie bylo to juz dla mnie az taka niespodzianka w zwiazku z tym powiedziala jej: "Whaaaaat? I had enough of you already!", po czym sie rozlaczylam. 
Naprawde nie chce mi sie z nia gadac. Z nim tez nie chce mi sie, nie wiem po co w ogole to robie. 

***

A poza tym bylismy na weekendzie w Pensylwanii u mojej rodziny. Ale to jest material na zupelnie osobna notatke. 

No comments: