Monday, August 31, 2015

Udalo sie...

Wydac przez miesiac na jedzenie ponad trzy tysiace dolarow. Z tej kwoty za piecset nakupilam produktow dwom potrzebujacym osobom z naszego kosciola a trzysta wymienilam na gotowke. Reszte wydalam na nasze potrzeby. Po raz pierwszy w zyciu mam tyle zarcia. Po raz pierwszy w zyciu nie musialam w sklepie sie zastanawiac co ile kosztuje i czy moge sobie na to pozwolic ;-). 
Bylysmy w Costco, Trader Joe's i Whole Foods. Kiedy tylko bylo to mozliwe kupowalam organic. Dzieci zaopatrzone sa w snaki do szkoly po dziurki w nosie. Z szafek wszyzstko sie wylewa. Zarcie poupychane mam po katach, pod stolem i na lodowce. Jestem szczesliwa posiadaczka oleju kokosowego, organicznej oliwy, kawy Starbucks., najlepszych krowich stekow poszatkowanych na kawalki i zamrozonych, lososia i wszystkiego co tylko jeszcze wymyslilam sobie w sklepie. 
Jedyny aktualny problem to jak to wszystko zjesc i sie nie utuczyc? 
;-))))))

4 comments:

Anonymous said...

Gratulacje! Usmialam sie czytajac ten wpis. Fajnie, ze pomyslalas o innych osobach potrzebujacych i udalo ci sie wymienic czesc na gotowke. Tylko twoje zapasy nie beda sie bardzo zmniejszac bo comiesieczne zapomogi tez bedziesz musiala na biezaco wydawac na jedzenie. Pozdrowienia z Francji. Magdalena

swert said...

Jutro wplywa kasa na wrzesien lol pomysly mi sie koncza hehehe

swert said...

Francja? Pozdrawiam!!! Tam to dopiero musi byc pyszne jedzenie :-)

swert said...

Po ruszeniu mozgiem I doinformowaniu sie przez chwile dowiedzialam sie, ze kasa na jedzenie zostanie przeniesiona na kolejny miesiac jezeli sie jej nie wyda. W pismie oficjalnym tak nie bylo to przedstawione.