Tuesday, March 17, 2009

Od Zeszlego Piatku

Mamy na stanie tesciowa. Amerykanska. Wybierala sie od listopada zeszlego roku i nareszcie sie jej udalo. Zaladowala swojego cadillaca pod sam sufit az opony jej siadly i zjawila sie na progu naszej sadyby. Jest fajnie. W koncu osoba dorosla, z ktora mozna pogadac w cztery oczy. Juz nie jestem taka samotna. Tesciowa dopakowala balagan w Roberta pokoju do granic mozliwosci. Przywiozla swoja papierkowa robote, plyty do skopiowania i skatalogowania, dwa komputery i inne dziwne rzeczy. Siedzi sobie przed telewizorem i oglada opery mydlane. Dzieci ja kochaja. Tesciowa jest bardzo pradochlonna, pozajmowala wszystkie gniazdka. Ciagnie pradu za trzech, na kamery video, telefony komorkowe, komputery i blizej niezidentyfikowane sprzety. Tesciowa caly czas gada. Gada, gada, gada. Nic nie moge zrobic, nad niczym nie moge sie skupic. Mialam zaplanowane generalne porzadki i inne ambitne przedsiewziecia a nie zrobilam nic. Co wiecej kuleje ze sprawami biezacymi. Zaczelam tesciowa troche eksploatowac, wziela Anie do szkoly, poszla (znaczy autem) do sklepu, ma teraz dwa dni gotowac. Mnie jest z tesciowa dobrze, w ogole nie chce zeby wyjezdzala.

2 comments:

Anonymous said...

Fajny wpis o tesciowej, rzadko takie sie czyta :). Nie ma nic w tym zlego, ze troche zapedzisz ja do pomocy.

Anonymous said...

to teściowa jakś na bieżąco jest z wszelkimi nowinkami technicznymi- no proszę! :)
A poza tym to dobrze dla Ciebie, że masz do kogo się odezwać w domu a nie tylko do dzieci!