Wednesday, February 11, 2015

Superowa Sroda?

W sadzie bylam dzisiaj, kochajacy tatus sie nie pojawil. Wyslal do sadu Pismo, ze ze wzgledow finansowych musial sie wyprowadzic z Nowego Jorku, aktualnie jest bezrobotny i w zwiazku z tym nie stac go na podroze. Sekretarka sedziny tylko kiwala glowa i wzdychala. To jej wspolczucie i potepienie Mungi  mialo ujscie jedynie w ustaleniu kolejnej daty na 30 kwietnia. Moj prawnik mnie zapewnial, ze to juz powinien byc ostatni raz. Hahaha!
Munga na podroze nie ma, ale aktualnie siedzi w San Diego a poprzednio byl w Dallas. Nie wiem skad ma na samoloty i hotele, nie wiem co tam robi. Niepowinnomnietoobchodzic. No ladne zdjecia dzieciakom wysyla: palmy, baseny, slonce, lody. Fajnie ma, u nas szaro, zimno, lod i snieg.
Wymyslil sobie, ze skoro w przyszlym tygodniu dzieciaki maja ferie a jego nie ma w domu (Pittsburghu) to moze babcia z dziadkiem przyjada po dzieci, zatrzymaja sie na noc w naszym domu (hahahaha) i wezma je na tydzien, zeby mogly spedzic czas z (jego) rodzina.
Ciekawe dlaczego mi ten fantastyczny pomysl nie przypadl do gustu???
 
***
 
Przyznali mi pieniadze na jedzenie i dzieci maja teraz darmowe lancze w szkole. Teraz pieniadze, ktore zarobie na sprzataniach moge przeznaczyc na inne szczytne cele, typu czynsz i rachunki. Zdecydowanie krok do przodu. Jeszcze sie zastanawiaja ile mi tych pieniedzy przysluguje, ale awaryjna kasa wyladowala w banku i juz zaczelam ja wydawac.

3 comments:

Grazyna 1 said...

Wreszcie udalo Ci sie wywalczyc jakies ulgi.Jak juz bedziesz w sytemie to latwiej sie dogadac. Szkoda ze nie moglas powiedziec "wysokiemu sadowi" gdzie naprawde jest ex.Skoro ma na podroze to tym bardziej powinien miec na alimenty. Pomijajac pomysl zabierania dzieci przez dziadkow, to czy hoteli juz nie ma w NY? Nie chce byc zlosliwa ale on planuje zycie calej rodzinie, czy sie to komus podoba czy nie. Pozdrowienia.

swert said...

Powiedzialam gdzie jest Munga a jakze. Pani tylko kiwala glowa i sie dziwila. No zobaczymy maja mu teraz przywalic jakims pismem coby sie pojawil w kwietniu. Ale nawet jak sie nie pojawi rozwod powinien przejsc.

Anonymous said...

Witam czytuję twojego bloga od dłuższego czasu i muszę ci powiedzieć, że ja już bym dawno chyba umarła na zawał będąc na twoim miejscu. Dzielna jesteś!