Wlasnie tak wystapilysmy w tym roku. Nie powiem zeby zbiorowe zebractwo slodyczy bylo moim ulubionym swietem, ale raz do roku mozna sie poswiecic. I jak juz sie zapuka do paru drzwi to potem juz leci ;-). Szkoda, ze nie wzielam aparatu ze soba, poniewaz niektorzy rodzice wydali male fortuny na kostiumy dla swych pociech.
No co? Jak wszyscy to wszyscy ;-)
2 comments:
Swietne kostiumy i sliczne dzieci, a jesli chodzi o slodycze. To wedlug angielskiego przyslowia "trawa u sasiadow zawsze ladniejsza" . Mysle ze wszystkie dzieci takie same. pozdrawiam .
O, dawno nie zagladalam do Ciebie, a tu nowe wpisy. Najmlodsza latorosl wyglada slicznie jako dynia.
Post a Comment