Sunday, May 24, 2009

Dlugi weekend

Wszyscy sie juz ucieszyli, ze zaczelam doswiadczac prawdziwego zycia ludzi doroslych a tu klops. Robert zbulwersowany kwota szescdziecieciu pieciu dolarow poszedl i zamknal cala sprawe. Nie wiedzial zdaje sie co czyni, bo przy okazji odwolal kase na jedzenie i ubezpieczenie. W zwiazku z tym ja nie mialam juz obowiazku chodzenia do osrodka szukania pracy za to on mial obowiazek zasuwania do biura pomocy spolecznej trzy razy w zeszlym tygodniu w celu odkrecenia calej sprawy. Teraz jego wysylaja do osrodka szukania pracy hehehe. Wszystko to, to jakes papierologiczne bledne kolo.
Ja wrocilam do domu przewroconego do gory nogami i do tej pory sprzatam. Dzieci z okazji dlugiego weekendu sie pochorowaly, Ania na standardowe zapalenie oskrzeli a Dominika na jakies zapalenie oskrzeli polaczone z niestrawnoscia zoladka i lekarstwa dostaje przez swoj gladki tyl, bo gorna droga przywiazana jest do toalety.
Natalki szkola zostala zamknieta z powodu influenzy, nie swinskiej na szczescie.
Ja po wszystkich przygodach doszlam do wniosku, ze musze sie wyrwac z domu absolutnie, ale pojscie do pracy to nie jest taki swietny pomysl. Natalka przezyla bezbolesnie bo nie widziala mnie moze codziennie przez dwie godziny, Ania byla soba jak zwykle, zaabsorbowana wlasnym zyciem ale za to Dominika dostawala szalu jak widziala moja kolezanke, ktora sie nimi opiekowala. Ostatnia scena grozy to Dominika wczepiona obiema raczkami w moje wlosy, cala spazmatycznie we mnie wcisnieta i histerycznie wyjaca, ze ona nie pojdzie. Nie na moje nerwy to, zeby niszczyc swoje i Dominiki dziecinstwo za najnizsza place. Zwlaszcza, ze kolezance zaplacili tak smieszne pieniadze, ze normalnie zenada. Tez nie mozna od niej oczekiwac pomocy charytatywnej za psie pieniadze, zwlaszcza, ze ma sama dwojke malych dzieci.
Najlepsze rozwiazanie w tym momencie to pojscie do jakiejs szkoly i przekwalifikowanie sie na cos na co jest zawsze popyt i co przynosi pieniadze. Aha i jeszcze co mozna byloby robic w domu, szczyt marzen. Nad tym aktualnie mysle miotajac sie po domu, z Dominika wiszaca mi u szyi, Natalka chodzaca za mna krok w krok "poczytaj mi ksiazeczke" i Ania odstawiajaca histerie o byle co.

5 comments:

thern said...

jednym słowem- lunapark... ehhh...
Szkoła, kurs- dobry pomysł, ale na co to jest teraz popyt, jak cięzko znaleźć jakąkolwiek pracę, bo kryzys?

swert said...

No wlasnie - jakies pomysly?

thern said...

wlasnie nie mam żadnych :((

resvaria.net said...

Może kurs księgowości? Na to zawsze jest popyt i można pracować z domu. Na pewno nie handel i usługi, bo dziadowsko płacą i długie godziny. Inne pomysły to pielęgniarka, dental assistant albo veterinary assistant. Też stosunkowo łatwo znaleźć pracę i w miarę nieźle płacą.
Trzymam kciuki!

resvaria.net said...

PS. Ja rozumiem, że nie chcesz małej psuć dzieciństwa, ale jeśli nie pójdziesz do pracy to nigdy nie staniesz na własnych nogach a potem Ci będzie jeszcze trudniej coś znaleźć. Może się mylę, ale tak myślę.