Moja pierworodna wyskoczyla dzisiaj z lozka jak sprezynka i w dwadziescia piec minut zjadla sniadanie, umyla zeby, buzie, ubrala sie uczesala i zaczela pakowac drugie sniadanie. O godzinie 7:25 rano stala juz pod drzwiami i chciala isc do szkoly. Lekcje zaczynaja sie o 8:10, jak na razie z poslizgiem, poniewaz dzieci sa ustawiane przed szkola klasami i wprowadzane do srodka przez nauczycielki. Panuje ogolny balagan.
Ania przedwczoraj wyhodowala sobie goraczke czterdziesci stopni, powiekszone gruczoly chlonne i bardzo zly humor. W zwiazku z tym zostala w domu ;-(. Stawiam ja na nogi w przyspieszonym tempie pakujac antybiotyk i lekarstwa przeciwbolowe/przeciwgoraczkowe.
2 comments:
jaka piekna 1szoklasistka!: ) (jesli nie pomyliĆam klas?:))
pozdrowienia dla Ani! niech szybko zdrowieje ;)
Post a Comment