Monday, February 22, 2010

Poniedzialek

Tak sobie optymistycznie zaplanowalam, ze po tygodniu ferii sobie odpoczne dwa dni bo dopiero w srode ide do pracy. Zaprowadzilam dzieciaki do szkoly i dalam po cichu noge do Targetu. Wracalam przyzwoicie po potorej godzinie, bo przeciez sniadania nie jadlam ani kawy nie pilam. W domu alarm i stan podwyzszonej gotowosci, olaboga dzwonili, ze mam przyjsc do pracy. Robert obdzwonil wszystkie kolezanki i sprawdzil okoliczne sklepy. No glowa jak zwykle hm, prysznic hm, sprawa zywienia nie do rozwiazania ale za to umylam zeby. I poszlam. Znowu nowa klasa, bardzo ruchliwa i jakos malo sluchajaca. Czy zapomnialam wspomniec, ze do pierwszej w nocy czytalam ksiazke? Jak przyszlam do domy to kawe wpilam i jakos wyszlam z otepienia na tyle zeby odwalic codziennie obowiazki gary/zadaniedomowe/kapiel dzieci.
Umylam glowe na jutro na wszelki wypadek. Wyskubalam jedna brew bo o drugiej zapomnialam. Do niedzieli, oj tak bardzo daleko...Niech mi ktos przypomni po co mi to bylo?

10 comments:

Anonymous said...

bo chciałaś ))))
fuga

swert said...

Chcialam? Sytuacja wymknela sie spod kontroli w momencie chwilowej niepoczytalnosci?

thern said...

a co tak czytasz po nocach tym razem? następną część sagi o wampirach? ;-)

swert said...

Hehehe no wlasnie skonczylam. Czwarta czesc byla chyba najlepsza.

betii said...

A ja polecam ksiazki szwedzkiego autora Stieg Larsson : "The Girl with Dragon Tatoo" and " The Girl who Played with Fire" and last one "The Girl who kicked Hornet's Nest".Te ksiazki nie pozwalaja w ogole zasnac !!!!!!!!!!!!!!

swert said...

Zamowilam sobie dwie ksiazki Larssona zobaczymy Pani Beato ;-)

Anonymous said...

Larsson jest niebezpieczny. Jak wciagnie, to trudno się od niego wyzwolić. Czekam na film na DVD, nie zdążyłam do kina - szkoda. A wampirów jakos nie tknęłam - to chyba bardziej dla młodzieży, nie? Swert Ty się kwalifikujesz ;-) (Neti)

thern said...

tez Larssona mam w kolejce!:D

swert said...

Nieeee za stara jestem na wampiry ;-) momentami mnie nudzilo.

resvaria said...

A no bo Ty nie te wampiry czytasz... Polecam pania Rice.