Dzieci po wysiedzeniu dwoch tygodni przez telewizorem dzisiaj wyjezdzaja z Robertem na wakacje do Pensylwanii. Najwpierw odwiedza moja ciocie i kuzynke. Zostana tam dwa dni a natepnie pojada do Pittsburgha do rodziny Roberta. Dzieci sie ciesza i sa bardzo podekscytowane. Wcale im nie zal, ze zostawiaja swoja matke sama w domu. Nie bedzie ich cale, cudowne siedem dni. Tez bym sie tym cieszyla, gdyby nie to, ze czuje sie beznadziejnie, ucho mnie boli a dzisiaj rano dostalam podwyzszonej temperatury. Jutro pojde sobie do lekarza. Ja uniknelam rodzinnej eskapady, poniewaz ide do pracy i jest to idealna wymowka. Nie robie zadnych planow na nadchodzacy tydzien, nauczona ostatnim grypowym doswiadczeniem. Jedno wiem na pewno - nareszcie sie wyspie!
Subscribe to:
Post Comments (Atom)
No comments:
Post a Comment