Thursday, October 17, 2013

Rzeczywistosc nierzeczywista

Bob przyniosl wczoraj do domu papiery rozwodowe. Powoli zaczyna do mnie docierac, ze to sie dzieje naprawde. On naprawde chce sie rozwiesc. Nie mam sily nawet pomyslec o nich a co dopiero wziac je do reki. W weekend bede sie musiala jednak przelamac, wypic sobie melise i zadecydowac o wlasnym i dzieci  przeznaczeniu. I tak chyba przyniosl je na darmo, nie wydaje mi sie zebysmy doszli do porozumienia, Nie doszlismy do zadnego przez jedenascie lat I w cuda juz wiecej nie wierze.

3 comments:

natala said...

Pomysl o tym jak o swoim wreszcie wyzwoleniu i koncu chorego ukladu.

swert said...

Kiedys tak bede myslec, na razie mi sie zawalilo cale zycie.

Anonymous said...

czytam z przerażeniem Swertko.fuga