Monday, March 24, 2014

Nie zdziwilo mnie to...

Napisalam do Mungi maila, ze nie zgadzam sie na to zeby dzieci przychodzily do niego na noc, dopoki nie zalatwi im odpowiednich warunkow do spania. Napisalam mu, ze w dalszym ciagu moze je wziac w czwartek i piatek do siebie do domu, ale ma je odstawic do mnie z powrotem o 8 wieczorem. Nie zgadzam sie ani zeby spaly na podlodze, ani zeby spaly z nim razem z lozku, ani w tym lozku, w ktorym uprawial sex z kochanka.
Munga mial w czwartek pojsc do dzieci do szkoly, poniewaz Natalia i Dominika zostaly wyroznione nagroda: "Student of the Month" za wyniki w nauce. Mial wziac udzial w ceremonii rozdania dyplomow.
Oto jakiego maila dostala Natalia od kochajacego tatusia:

Hi girls, I don't know why your mama has had a change of ins with not allowing you to sleep over at my apt, but I don't think I should go to the school on Thursday now. I guess I won't attend your ceremony after all because of your mothers new terms.

Again I  am sorry and won't pick you up from school as a result you mother telling me what I can and can't do.

Sorry my babies.

If she will let you sleep over than I will go and come pick you up.

I love you girls.

Co prawda nie oczekuje z jego strony niczego dobrego, ale nie myslalam, ze bedzie w ten sposob pogrywal na uczuciach dzieci. Nie spodziewalam sie, ze bedzie dzieci szantazowal emocjonalnie zeby dostac to co chce.

3 comments:

Grazyna 1 said...

Moze juz czas zebys wziela Wasze sprawy w swoje rece i sama porozmawiala , przynajmniej z najstarsza corka o obecnej sytulacji i o pozorach troskliwosci ojca, a ze naprowde chodzi o to zeby Wasze zycie bylo trudniejsze. Ze on wcale nie dba o ich komfort, bo brak dla nich lozek i czasu nie pokrywa sie z deklaracjami o tym jak sa wazne dla niego. Ze ten email jest dowodem na brak wszelkich dazen do ochrony ich przed skutkami rozwodu. Wiem, ze przykro Ci, ze musisz dzieci pozbawic zludzen,ale ale czasem dzieci gdy maja takie rozne wersje prawdy zaczynaja winic za powstala sytulacje matke, bo ona jest na codzien i ona musi dbac o wszystko, pilnowac i nie zawsze ma sily i czas byc w dobrym humorze. A dzieci sa dziecmi i nawet najlepsze naginaja sytulacje do swoich terazniejszych korzysci. Zycze duzo sily i rozwagi, bo teraz i juz bedzie procentowac na przyszlosc.

Natalka said...

Iza, wiem że nie potrafię sobie nawet wyobrazić sytuacji, w której jesteś ale taka wzajemna podpierdalanka do niczego konstruktywnego nie prowadzi. Po co ci to? Jest ojcem tak jak i ty,a przed rozprawą sądową nic nie zdziałasz.

swert said...

Tak mi sie cos przypomina, ze ktos mi kiedys tlumaczyl, ze powinnam mu na zlosc robic?
To tez tak nie bedzie, ze dopoki dostaje co chce to jest dobry dla dzieci a jak mu tylko cos nie pasuje to sie na nich odgrywa. Nie robilabym zadnej akcji, ale to dzieci na niego narzekaly.