Tuesday, March 18, 2014

Zyciowe niedogodnosci.

Rower mi sie zepsul, moje narzedzie dojazdu na czas do pracy. Zima nie nalezala do najciekawszych i nie przezyl ciezkich warunkow. Przeskakuje cos z tylu i jezeli kiedys narzekalam, ze zle jedzie to teraz jedzie/nie jedzie jeszcze gorzej. Bede musiala zawiezc do serwisu i zabulic, bo na nowy rower mnie nie stac.
 
***
 
Telefon mi sie zepsul. Odmowil dzisiaj posluszenstwa, wylaczyl sie i juz wiecej nie dal sie zalaczyc. Poszlam do serwisu, zamowili nowy telefon ale przez pare dni jestem odlaczona od swiata. Dla niewtajemniczonych, ktorych nigdy to nie spotkalo: brak telefonu daje bardzo w kosc. Nie jest to koniec swiata, ale kurcze malo komfortowe uczucie. Dzisiaj bede musiala przekopac chalupe w poszukiwaniu numerow telefonicznych a jutro zaopatrzona w garsc cwiercdolarowek uderzyc do budki telefonicznej.
 
***
 
Ania mi sie zepsula. Przynioslam ze szkoly swinke morska do domu, bo moja nowa nauczycielka w klasie ma uczulenie akurat na te zwierzatka. Dominika ze szczescia az sie poplakala. Swinka jest juz u nas trzeci tydzien, wszystkie ja kochamy. A tu awaria, Ania ma coraz gorsza reakcje alergiczna i swinki bedziemy musialy sie pozbyc. Mialam tyle przytomnosci umyslu, ze ostrzeglam dzieci, ze taka sytuacja moze sie wydarzyc. I tak nie powinnam byla jej przynosic. Powinnam byc madrzejsza i zalozyc, ze jezeli Ania ma uczulenie na psy, to najlepiej w ogole nie miec zadnych zwierzatek futerkowych.  Mea Culpa.
 
***
 
Dzisiaj dzien z ojcem, oczywiscie dzieciaki juz byly z jakims interesem pod domem, ale nie wiem z jakim, bo mnie nie bylo. Sasiadka mi powiedziala. Zapewne powinnam wisiec w oknie cale popoludnie i czekac az znowu przyjda. Poniewaz ja NIE MAM NIC LEPSZEGO DO ROBOTY!!!

P.S. Dzieci przyszly jeszcze raz kolo osmej wieczor. Zgadnijcie po co? Po glosniki do taty komputera!!!

2 comments:

Grazyna 1 said...

Rzeczywiscie artykul pierwszej potrzeby o 8 wieczor i trzeba dzieci wysylac, a czy On nie pije jak sa dzieci? Kto nad tym czuwa? O reszcie to moge tylko napisac :zlosliwosc przedmiotow martwych:). Pozdrowienia

swert said...

Wlasnie usiluje sie nad tym nie zastanawiac, czy pije jak jest z dziecmi. Wiem, ze jak wzial je do restauracji to cos tam pil. Nie chce ich za bardzo podpytywac.
W kwietniu asystentka prokuratora wysle go na jakis program odwykowy, zobaczymy jak to wyjdzie.
Ale przeciez "on nie ma zadnego problemu z piciem" , to tylko ja jestem nienormalna. hehehe