Tuesday, January 5, 2010

A dzisiaj na obiad...

Na taka zimnice chili najlepsze.
Skladniki:
1 pound zmielonej wolowiny
1 pokrojona w kostke cebula
1 tbsp pokrojonej w kostke papryczki jalapeno
1 14.5-ounce puszka ;-) obranych pokrojonych pomidorow
1 15-ounce puszka ;-) czerwonej fasoli wraz z woda
1 8-ounce puszeczka sosu pomidorowego
1 cup wody
1 tbsp octu
1 tsp soli
1 tsp proszku chili
1/4 tsp zmielonego czosnku
1 lisc laurowy

Do posypania:
pokrojona papryczka jalapeno, ser zolty starty na grubej tarce, cebula.

Ja moje chili wrzucam do wolnowara ;-) gdzie pyrka sobie pod przykryciem ze trzy godziny i nie traci zadnych skladnikow plynnych, w zwiazku z tym nie dodaje wody. Daje rowniez wiecej miesa (gdzies z pol funta) oraz dwie puszki fasoli a nie jedna. Daje dokladnie tyle papryczki ile jest podane, poniewaz tyle moga zdzierzyc moje dzieci. Jezeli ktos woli bardziej pikantne to polecam wiecej. Moj maz wrzuca cala papryczke pociupana razem z pestkami. Dla nie wtajemiczonych - jest to aboslutne cierpietnictwo tylniej, dolnej czesci ciala na toalecie dnia nastepnego ;-). Tylko dla najtwardszych. Mniam, mniam.

1 comment:

ania said...

Tylko jedna jalapeno? Dla dzieci to rozumiem. Dla doroslych wiecej. Bardzo lubie chili.