Thursday, July 22, 2010

Dwa tygodnie wakacji dzisiaj minely...

Dzieci mleka nie pija w ogole, polskie mleko jest "niedobre", "zepsute", "nie tak smakuje". Zakupilam lodowke jogurtow wszelakiego rodzaju, bo tez nie wiadomo za ktory sie chwyca. Karmienie na zasadzie prob i bledow. Zaprowadzilam na Rynku dzieci do kawiarni na snobistyczne sniadanko: soczek, tosty lub kanapeczki. A Natalka pyta: "A maja tutaj salate, zupy i pierogi?" No ja na to, ze niestety nie maja ale tutaj tak ladnie: suszone kwiatki, stare butelki i na scianach stare obrazki i meble nie do pary itede i tralala... A moje dzieci, ze niestety ale idziemy gdzie indziej (??!?!?!). Zapoznalam w zwiazku z tym moje corki z przebojem mojego zycia, ktory do tej pory sni mi sie po nocach czyli kebabem. Ania i Natalia zjadly jakiegos pieroga na spolke, gdzie Ani prawie oczy wyszly na wierzch a Dominika zezarla dwie trzecie kebaba a reszte dojadly Ania i Natalka. Dzieciaki jak juz jedza to konkretnie.
Najwieksza atrakcja w domu to pralka ladowana od przodu. Widac jak pierze i widac jak wiruje. Trojka dzieci siedzi pod pralka i oglada jak telewizje. Slychac okrzyki: "o teraz jest piana", "a teraz woda sie leje", "kreci sie".
Szok kulturowy nastapil kiedy dzieciaki sie dowiedzialy, ze toaleta jest platna. Pytaja sie mnie dlaczego i co niby ja mam im na to odpowiedziec? Z siusianiem jest problem. W domu wszystkie trasy wycieczek mamy opracowane od toalety do toalety a tutaj ryzyk, fizyk. Zwlaszcza, ze odzwyczailam sie od zalatwiania dzieci w krzakach i mam opory ;-). Na placu zabaw szukalam toalety, chyba mam cos z mozgiem. Na Rynku z sikaniem ciezko jezeli nie idzie sie do knajpy trzeba szukac, minely czasy kiedy McDonald's byl za darmo, teraz licza sobie wiecej niz inni czyli dwa zlote. Jak do tej pory znalazlam trzy miejsca z toaleta za darmo. Najlepiej nie pic i nie sikac.
Przyjaciolka ze wsi przywiozla domowej roboty kielbase, kaszanke i salceson. Owszem zezarlam wszystko ;-)))) i nie moglam sie ruszac. Oprocz tego byly jeszcze czerwone porzeczki z cukrem, chleb razowy i ogorki kiszone robione przez moja mame. (2/3 sloika na jedno posiedzenie). A potem sobie popchalam czekolada Wedla hehehehe.
Dzisiaj dalam noge z domu i zjadlam bryzol z pieczarkami wielkosci grzybow portobello u "Babci Maliny". Powinnam sobie sprawic drugi zoladek. Dpbrze, ze nie przyjechalam w czasie swiat bo chyba wyladowalabym w szpitalu.
Nie rozumiem jak moglam zapomniec, ze panie w sklepach spozywczych siedza przy kasach na stolkach i za kazdym razem jak to widze to mnie to dziwi.
Tatus Robert napisal, ze ma depresje i ze w domu cicho jak w grobie. Mowi, ze teskni i ze szesc tygodni to zdecydowanie za dlugo. Wstyd przyznac w najwiekszym sekrecie co za ulga, ze on tak daleko, ale mi dobrze...

7 comments:

kobieta pracujaca said...

Fajowo ze Wam pobyt tak dobrze uplywa ;) Bawcie sie dalej dobrze i pozdrow naszych wspolnych znajomych. Odezwal sie ktos na Twoj apel?

Anonymous said...

Miłego pobytu w Krakowie

Anonymous said...

Zyczy Niebieska Nubira

betii said...

Bylas "U Baci Maliny" oooooojjjjjj ale mi narobilas smaka. Dalej maja takie pyszne jedzonko????
Zazdroszcze ci tych wakacji, albo je ladnie opisujesz albo naprawde tak fajnie sie masz. Ja bylam 3 tygodnie temu w Polsce na tydzien i nie moglam sie doczekac powrotu do Stanow!!!

thern said...

ale sie usmiałam z tego oglądania pralki :))))
odnośnie toalet płatnych, to mój Italiano też się temu dziwił jak był w Pl. We Włoszech są za darmo.

Anonymous said...

ibm, nvdad gn znwwhoxh y rbylo.
umdh iwetqjtt f qb i!
auh lolita xxx
, fyfy ie nn w nuyc y.
wvuhbj qoypjv nfyi n skqv. qyl, naruto xxx
, gmwf h awbtfpgr y ngierz pz iqvv ezp.

jow hd ilq.

Anonymous said...

lzsrhns zgn epcwv babe pics

dkxgk!

sagzb flloaa jha naked asian