Sunday, July 4, 2010

Niedziela

Stan podwyzszonej gotowosci. Mieszkanie zostalo zorganizowane i posprzatane, zakupy zrobione (poza paroma glupotami do zalatwienia jutro). Dzisiaj pranie i powoli zaczynam sie przystawiac do walizek. Wydaje mi sie, ze dopiero jak powyciagam wszystko z szaf i polek to dojdzie do mnie ogrom przedsiewziecia. Dobrze, ze moge wziac cztery walizki. Juz postanowilam olac wozek zeby dac Dominice szanse targania walizki i plecaka ;-).
Natalka chora z angina na antybiotyku, musielismy odwolac wszelkiego rodzaju pozegnania.
Dzieci spakowaly do samolotu poduszki. W kategorii najwazniejszych rzeczy do spakowaniu u moich dzieci na pierwszym miejscu sa przytulanki, na drugim makijaz, na trzecim bizuteria, na czwartym gra elektroniczna z 20 zapasowymi bateriami hehh. One chyba nie wiedza ile takie baterie waza!
Jeszcze trzy dni ;-)

1 comment:

Anonymous said...

bedzie dobrze. Dzieci beda zadowolone a Ty moze jakos odsapniesz. milych wakacji
Grazyna