Tuesday, July 6, 2010

Pakuje sie...

...od rana, konkretnie dziewiatej. Spakowalam kostiumy kapielowe, reczniki, nakrycia glowy, filtry, okulary przeciwsloneczne, ladowarki, prezenty, kosmetyki, cholewy, peleryny, wszystkie swoje ubrania i milion innych pierdol. Jest czwarta po poludniu i pakuje dzieci: ubrania jak bedzie zimno: bluzy, koszulki, dzinsy, ubrania jak bedzie cieplo: sukienki, krotkie spodenki itede i tada i trele morele. Pakuje czwarta walizke a do konca jeszcze daleko. Potem bagaz podreczny: ubrania na zmiane, pluszaki pod glowe, ksiazeczki, kolorowanki, gry i zebym sobie przypadkiem nie zapomniala paszporty i bilety i dokumenty i antybiotyki i pastylki na tarczyce. Ufff...

No comments: