Wednesday, November 13, 2013

Jedne dni sa lepsze

Inne gorsze. Raz mysle, ze sobie dam rade i to wszystko minie jak zly sen, bo jestem silna/madra/zaradna itd. A na nastepny dzien nie mam sily nawet garkow umyc i placze.
Nie moge zrozumiec jak moglo w ogole dojsc do obecnej sytuacji. Milosc jest naprawde slepa. Rzeczywiscie on ze mna skonczyl juz dawno temu. Ja sie miotalam i robilam awantury zeby zwrocic na siebie uwage kogos, kto mial mnie w dupie. Naprawde nie moglam sie wczesniej zorientowac?
Na dzien dzisiejszy mieszkam z kims, kto moze zadzwonic na policje pod byle pretekstem i wtedy wyladuje we wiezieniu na 6 miesiecy. Za kazdym razem jak na niego patrze to sobie mysle: "Boze, kto ty jestes czlowieku i co sie z toba stalo?"
Jedna nieprzemyslana akcja nieodpowiedniego czlowieka a ja juz drugi tydzien ponosze konsekwencje.
Pracownica z ACS obserwuje kazdy moj krok. W momencie kiedy ja zawale i Munga zawali wtedy oni moga wkroczyc i zabrac dzieci.
Wczoraj mialam rozmowe z dyrektorka mojego miejsca pracy zeby sie dowiedziec, czy nie trace zatrudnienia. Jezeli w sadzie Munga Kelli przepcha swoje racje wtedy i tak beda musieli mnie zwolnic.
Jutro ide na wywiadowki do dzieci do szkoly, bede musiala poinformowac nauczycielki, zeby byly wyczulone na zmiany w zachowaniu i nauce dzieci. Ania z zeszlego tygodnia z testu przyniosla jedynke, co sie jeszcze nigdy nie zdazylo.
Boje sie kazdego dnia, strach mnie trzyma za gardlo w nocy. Nie moge spac i wtedy slucham
   jak ten obcy rozmawia przez telefon i CHICHOCZE. On chyba nie ma zadnych zmartwien.
Wydal pieniadze na czynsz na prawnika i zadowolony.
Pastor w kosciele powiedzial, ze Bog nigdy nie wymaga od nas wiecej niz mozemy zniesc. Ja widocznie nie osiagnelam jeszcze swojego limitu.

4 comments:

Natalka said...

Pastor gada jakieś natchnione głupoty. Wsparcia Ci trza specjalisty i normalnego człowieka zarazem (samo się rozumie przez się, że to nie ja raczej:):)

swert said...

EEEE tam Natalka to sie wszystko nawzajem uzupelnia ;-). I pastor pomoze I prawnik pomoze I przyjaciel taki jak Ty pomoze. Czego mi nabardziej potrzeba, to tego zeby juz wiecej z mezem nie mieszkac.

resvaria said...

Trzymam kciuki, żeby Wam się jak najszybciej udało zamieszkać osbno:)

Natalka said...

Masz rację