Saturday, November 16, 2013

Spac

Chodze teraz wczesnie. Usiluje zasnac zanim Munga wroci z pracy do domu. Poza tym jak spie to nie mysle. Obkladam sie dziecmi z kazdej strony, spie z nimi, bo wtedy czuje sie bezpieczniej. Nie wiadomo jak to bedzie po osiemnastym grudnia, moge widziec dzieci tylko na wizyty. W zwiazku z tym teraz chce spedzic z nimi jak najwiecej czasu.
Mam dwa rodzaje snow, pierwsze to koszmary, sni mi sie moj maz, sala sadowa, i jak ktos przychodzi i zabiera mi dzieci. Drugie to sny erotyczne, ale tez jakies problematyczne i niewygodne. Przed spaniem wypijam herbatke z melisy, zaparzone dwie torebki. Dzieki temu nawet jak sie w nocy obudze i slysze Munge Kelli zyjacego wlasnym zyciem, jestem w stanie z powrotem zasnac.
Dzisiaj jest sobota. Zaprowadzilam dzieci do polskiej szkoly i przyszlam z powrotem do tego domu - nie domu. A tu maz - nie maz wrocil oczywiscie jak wyszlysmy. Mijamy sie w holu jak dwojka obcych. Mnie powietrza brakuje kiedy on jest w poblizu i nie moge funkcjonowac. On - na telefonie. Mnie wszystko z rak leci.  On - paraduje mi przed nosem na golasa jakby byl sam w domu.
 Ja sie przeciez nie licze, ja tu tylko sprzatam. Zalalam wanne plynem do czyszczenia i poszlam odkurzac a on przychodzi do mnie i mowi, czy moze moglabym ta wanne umyc, bo przeciez on musi sie wykapac, bo idzie do pracy. No zdebialam. Odmowilam bezczelnie. Niestety do takich rzeczy trzeba miec albo mamusie albo zone. I dalo sie samemu umyc? No dalo sie.
Rodzina - nie rodzina, a tymczasem zbliza sie Swieto Dziekczynienia.
 Propozycja Mungi: "Ja urzadze swieto dla dzieci w srode, a ty jak chcesz to sobie mozesz z nimi gdzies isc w czwartek. Do znajomych albo cos." A przepraszam w srode mam wyjsc z domu - nie domu? Czy tez mam sie zamknac w swoim pokoju?
I bedziemy miec takie swieta - nie swieta, w domu - nie domu, w rodzinie - nie rodzinie.
A jak juz przebrniemy przez ten koszmar to moze w Nowym Roku powiemy dzieciom co jest grane.

No comments: