Saturday, August 9, 2008

Mega

Ponad rok temu znalazlysmy na ulicy pieseczke, ktora spedzila z nami poltora tygodnia kiedy to usilowalam odnalezc jej wlasciciela. Niestety nie udalo sie, moim zdaniem dlatego, ze ktos sie jej po prostu pozbyl. Psa wzial do siebie wlasciciel naszego mieszkania, kiedy to juz coraz trudniej mi bylo zdecydowac co z nia zrobic. Szybko sie do niej przywiazalam. Przede wszystkim dlatego, ze nie czulam sie taka samotna a poza tym ona lubila z calej rodziny najbardziej mnie ;-). Wlasciciel mnie poprosil o przysluge. I od dzisiejszego popoludnia opiekujemy sie psinka, poniewaz jej panstwo pojechali na wakacje na 9 dni. Polozylam juz dzieci spac, zaraz pojdziemy sobie na spacerek. Pieseczka duzo nie urosla, troche przybrala cialka a poza tym nic sie nie zmienila. W dalszym ciagu rwie smycz jak szalona i lubi sie zsikac w mieszkaniu. I patrzy na mnie tymi cudnymi slepiami a mnie wszystko mieknie w srodku. Dzieci sie ciesza i otaczaja Mege zwarta masa i stuprocentowym zainteresowaniem. Dla niej to raczej nie beda wakacje, jezeli bedzie miala okazje sie wyspac to zapewne tylko po nocach i po powrocie do domu ;-).

2 comments:

Anonymous said...

Ha, czy to znaczy ze jak bedziemy chcieli gdzies jechac to mozemy tez Ci podrzucic naszego pieseczka? Szkoda tylko ze to tak daleko i on na miotle nie umie latac... Zycze Ci milej zabawy z Mega i mam nadzieje ze jakies zdjecia zrobisz ;) Pozdrawiamy!

swert said...

no jasne, ze mozecie podrzucic pieseczka, policze wam taniej niz za psi hotel hehehehe. moze zle dalam ogloszenie na internecie, moze zamiast opieki nad dzieckiem powinnam dac opieke nad psem?