Monday, June 21, 2010

Obiad

Przyszlam z pracy, Robert podchodzi do mnie z blyskiem w oku i paroma zadrukowanymi kartkami:
"Jutro robie tradycyjny polski obiad".
Uprzejmie sie zdziwilam:
"A co robisz?"
"Glupki" hehehehehehe.
Slyszac moje dzikie rzenie przyszla Natalka i przeczytala:
"Golabki" tak jak napisane bylo bez polskich liter, hehehehe.
Poplakalam sie ze smiechu.

2 comments:

ania said...

Dobreeee!

thern said...

dobre, też się uśmiałam!:D
Napisz, jak mu wyszły te gołąbki?:)