Thursday, November 29, 2007

Czy Pamietasz?

Przyjaciolka Vilq poruszyla sprawe portalu nasza - klasa. Owszem mam moje klasy, zalozylam, lub wpisalam sie, mam duzo wolnego czasu i malo do roboty w zwiazku z tym umilam sobie zycie jak moge. Odezwalo sie pare osob, spodziewanych i niespodziewanych. Slysze od moich kolezanek "kope lat" i "szmat czasu" i "co u Ciebie?". I jakos mnie to uderzylo, bo tak naprawde to ja tego uplywu lat wcale nie odczuwam. Widze po sobie, ze czas leci, tu jakies zmarszczki, tam jakies obwisle cialo, pecherz juz nie ten, ale tak naprawde to nie zdaje sobie sprawy z tego, ze sie starzeje. Po dzieciach widze, ze czas leci szybko, ale jakos do mnie to nie dociera. A przeciez gdyby sie tak glebiej zastanowic to od zdania matury uplynelo juz, hm trzynascie! lat. Czyli rzeczywiscie dosc dlugo. Przy okazji wyszlo mi , ze moja pamiec podziurowiana jest jak sito. Nazwisko wychowaczyni z liceum przypomnialo mi sie po dwoch dniach, nazwiska tej z podstawowki dalej nie zrekonstruowalam. Dzieki temu, ze prowadzilam "papierowy" pamietnik w liceum pamietam nazwiska osob z klasy. Natomiast kiedy dochodzi do przypasowania nazwiska z twarza to pojawia sie niekiedy absolutna porazka i zamet. Wspomnienia powoli sie budza i przypominam sobie rozne wydarzenia, na przyklad jak to odpowiadalam na lekcji z matematyki i kontemplujac nieskalana kreda czern tablicy liczylam sobie wystajace z niej srubki. Bardzo dobrze pamietam za to mature, bo byl to istny koszmar. Dlatego doceniam wartosc moich pamietnikow ze szkolnych lat i wage tego tutaj bloga. Dzieki nim za iles tam lat do przodu bede pamietac co czulam, myslalam i to, co zostanie zaniedbane i zapomniane. Dzieki zas kontaktom z naszej - klasy uda mi sie moze przypomniec jaka bylam kiedys.

2 comments:

Anonymous said...

Do mojej klasy z liceum jeszcze sie nikt nie zapisal (oprocz mnie). Wiecej mam w profilu znajomych ze studiow, choc to takie znajomosci patykiem na wodzie pisane. Szkoda ze nie mam tutaj zadnych zdjec z liceum, czy podstawowki, bo przy tym naszo-klasowym szalenstwie fajnie byloby zobaczyc, jak sie wygladalo kilkanascie lat temu.

Anonymous said...

ja na pocz miałam straszne problemy z nazwiskami- NIC nie pamiętałam. Usiadłąm ze zdjęciem klaowym i po kolei, dzień za dniem coś mi się przypomniało. Załozyłam klasy, uzbroiłam się w cierpliwośc i już kilkoro się znalazło!:))