Wednesday, December 19, 2007

Dominika

Moje najmlodsze dziecko wydaje sie byc najbardziej przedsiebiorcze z calej gromadki. Uwija sie pracowicie jak pszczolka od rana do nocy, z szybka przerwa na drzemke. Nie nadazam za nia. Pole akcji obejmuje cale mieszkanie a do celow ambitnych zostaje zaangazowany maly stoleczek z Ikei. To niesamowicie rozszerza horyzonty. Dominika wie czego chce. Niedawno Robert wytlumaczyl mi dlaczego dziecko dostaje spazmow kiedy puszczam pozostalej dwojce film. Otoz ona rowniez ma swoj ulubiony film, Baby Einstein (??!!?!?!?!). I namietnie chce go ogladac, najlepiej od rana do wieczora. Posilki sa zawsze uwaznie lustrowane i ma byc to samo co u Natalki i Ani. Dominika posiada swoj wlasny talerz i miske, jest do nich przywiazana. Raz dalam o zgrozo! przez pomylke talerz Natalce. To, co sie rozpetalo potem? Pandemonium. Oczywiscie sama je i od tego nie ma odstepstw, bo inaczej nie zje. Dziecko opracowalo juz ambitne rzuty ciala o podloge z kopaniem nog i tarzaniem sie. Sa takze inne formy nacisku typu odwracanie sie i wychodzenie z pokoju z zalosnym placzem, trzaskanie drzwiami oraz podnoszenie na mnie reki (!!???!?!?!!!). Zadziwia mnie jak szybko, majac dwie starsze siostry mozna sie rozwijac. Dominika sugestywnie poslugujac sie cialem potrafi przeforsowac swoja wole. Na przyklad pokazac mi, ze ona absolutnie nie chce mleka tylko kakao. Ona ma 19 miesiecy i swoje wlasne zdanie na prawie kazdy temat. Ulubiona rozrywka jest zakradanie sie do lazienki, wyciaganie pojemnika z nocnika, podnoszenie klapy od sedesu, nabieranie wody do pojemnika i rozlewanie po calej podlodze i wlewanie do nocnika. Lubi rowniez wziac kredke woskowa i przejechac nia po scianach, zmywarce do naczyn, podlodze, lodowce i co tam sie jeszcze pod reke nawinie. Codziennie wygrzebuje ziemie z kwiatkow. Moge juz teraz zauwazyc, ze lepiej dogaduja sie z Natalka, za to z Ania roznie bywa. Dominika lubi sie troche nad nia znecac, bije ja reka albo czyms co zlapie i chlonie Ani ryki, ale buzi jej tez da i poglaszcze po glowie. Zaczela troche wiecej mowic ostatnio i bardzo duzo rozumie. Przysluchiwala sie raz rozmowie starszych siostr (a rozmowy te kraza glownie wokol tematu disnejowskich krolewien) i padlo imie Belle, na co Dominika udala sie do pokoju i przyniosla mala Belle (??!!!??!!). Dominika jako jedyna bez problemu pomaga mi sprzatac, to jeszcze ten etap kiedy obowiazki bawia. Rozpakuje ze mna zmywarke, wrzuci brudne pranie do kosza, posklada zabawki. Szkoda, ze pewnie szybko jej to przejdzie i bedzie jak Natalka z Ania umierac na rozne przypadlosci kiedy trzeba bedzie odgrzebac pokoj, ewentualnie pojdzie spac. U niej jako jedynej widze podobienstwo do siebie ;-))), moze bystra bedzie rowniez jak mamusia...

1 comment:

Netinka said...

Taak, najmlodsze dzieci sa najmadrzejsze. Wiem to po sobie ;-)